Czy projekty naukowe są przeznaczone wyłącznie dla badaczy? Po co mieszkańcom małych mazurskich miasteczek i wiosek wiedza o znaleziskach zabytków?
Popularyzacja wiedzy o życiu (i śmierci) dawnych mieszkańców terenów Pojezierza Mrągowskiego wśród kręgów społeczeństwa nieprofesjonalnego stanowi – oprócz poszerzania najnowszych stanu badań – jeden z głównych obowiązków archeologów związanych ze światem nauki. To właśnie te elementy odgrywają główną rolę w upowszechnianiu wyników tej dyscypliny poza ścisły krąg akademicki.
Szczególne znaczenie odgrywają działania edukacyjne skierowane do najmłodszych, które stanowią niezmiernie odpowiedzialne, ale zarazem wdzięczne zadanie. Przedstawienie dzieciom i młodzieży szkolnej trudnych tematów związanych z umieraniem, procesami zachodzącymi z ciałem człowieka czy choćby nawet nieoczywistych zwyczajów kultywowanych przez ludzi ponad 1500 lat temu, wymaga zastosowania odpowiednich narzędzi oraz metod dydaktycznych. Ich zły dobór – zrazi do archeologii, która będzie kojarzyć się tylko z odpychającymi „kośćmi”, „ludzkimi prochami” i „trupami”, natomiast zaciekawienie odbiorców zaprocentuje na przyszłość zainteresowaniem regionalną historią oraz dbałością o lokalne dziedzictwo archeologiczne. Przede wszystkim popularyzacja pokazuje, że nauka nie musi być nudna!
Zainteresowanie dziedzictwem – zarówno tym starożytnym, jak i nieodległym, nie jest jednak tylko domeną młodych odbiorców. Wraz z dziećmi tajniki lokalnej archeologii odkrywają także rodzice oraz dziadkowie, którzy często mimo urodzenia się i wychowywania w tej samej miejscowości, wciąż potrafią być zaskakiwani informacjami o ich najbliższej „małej ojczyźnie”. Dzięki obcowaniu z pozostałościami archeologicznymi mieszkańcy mogą być dumni ze swojego miejsca zamieszkania, które jednocześnie staje się w ich mniemaniu wyjątkowe.
Niedawno otrzymaliśmy możliwość popularyzacji wiedzy o barbarzyńskich społecznościach z pierwszych wieków naszej ery, przedmiotach związanych z ich wierzeniami pogrzebowymi, ale również o samym warsztacie archeologa. A wszystko to podczas wydarzenia związanego z ważnym jubileuszem – 650-leciem Dźwierzut! Dlaczego akurat to miejsce jest tak istotne? To właśnie na terenie gminy Dźwierzuty, w odległości niecałych 15 kilometrów, znajduje się jedno z badanych w ramach projektu „Ostatnie spojrzenie zmarłego na jezioro…” stanowisko – cmentarzysko w Miętkich! W namiocie edukacyjnym wraz z firmą Archeologiczne Warsztaty (link: https://archeologicznewarsztaty.pl/) mogliśmy pokazać nie tylko różnorodne repliki wykonane przez współczesnych rzemieślników, ale także prawdziwe zabytki pochodzące z nieodległej nekropoli.
Dzieci zawsze marzą o wcieleniu się w postać Lary Croft bądź Indiana Jones’a. Na naszym stanowisku można było za to spróbować swoich sił w roli prawdziwego archeologa, który musi nie tylko odkryć zabytki, ale także je dokładnie zadokumentować, a następnie zakonserwować! Młodzi adepci mieli nie lada wyzwanie, ale po wykonaniu wszystkich zadań, czekała na nich miła niespodzianka!
Ukłony i wyrazy wdzięczności składamy Pawłowi i Agnieszce Dziechciarzom oraz Kubie Łukowskiemu, całej samławeckiej ekipie – na czele z rodziną Wielgusów, a serdeczne podziękowania za kolejną możliwość opowiedzenia o Miętkich przesyłam Pani Ewie Dolińskiej-Baczewskiej, Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Dźwierzutach (link: https://www.facebook.com/GOKDzwierzuty/). Praca z Wami to sama przyjemność!
Za wszelkie przemiłe rozmowy, przekazane informacje i pokazane historyczne pamiątki dziękuję pastorowi Witoldowi Twardzikowi z Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Pasymiu oraz wszystkim mieszkańcom Dźwierzut, którzy ochoczo opowiadali nam o swoich historiach.
Za piękne kadry z wydarzenia odpowiedzialna jest Jolanta Błasiak-Wielgus!